Monety judaszowe w kwiatowych dekoracjach.

Maseczka, którą nabyłam jeszcze na początku pandemii, szczelnie opina mi twarz, przez co momentami mam wrażenie, że zaraz się uduszę, poza tym parują mi okulary i niewiele widzę, a właściwie widzę otoczenie jak przez mgłę, ale może w obecnych czasach lepiej nie mieć zbyt ostrego spojrzenia?

Wtedy nie widzi się sterty walających się przy śmietniku odpadów, których nie ma komu odebrać, bo odbiorcy śmieci pracują na pół gwizdka. Kiedy jadę na rowerze po zakupy, jest mi trochę raźniej, bo pędowi powietrza udaje się wcisnąć pod maseczkę i czuję zbawienny przewiew.

Dowiedziałam się, że chodząc w maseczce, trzeba oddychać przez nos ( nie przez usta ), wtedy zatraca się uczucie duszności, ale jakoś nie mogę przyzwyczaić się do oddychania przez nos, do oddychania na pół gwizdka.

Może dlatego, że moja maseczka jest koloru czarnego, gdyby była we wzory kwiatowe, mogłabym ją nawet polubić, a może jakiś zbłąkany motyl usiadłby na niej albo biedronka, ale niestety nie potrafię szyć maseczek pokrytych kwiatami, wychodzi mi tylko kwiatowe rękodzieło. Tego roku najlepiej wyszły mi serwetkowe motyle, które obsiadły kwiatowe jaja – wiosenne dekoracje wielkanocne, z wielu powodów inne niż zeszłego roku.

W ten pandemiczny czas napiętnowany niepewnością kwiaty wydają się schodzić na dalszy plan, przecież nie szkoda róż kiedy płoną lasy, jak twierdzą niektórzy. Jednak ja uważam, że zawsze szkoda, i lasów i róż, zwłaszcza kiedy życie dookoła jest zdominowane przez niewidocznego gołym okiem stwora z wypustkami. Szkoda mi było również Wielkanocy – wiosennych świąt zawsze radosnych, a obecnie podszytych strachem, wyrzeczeniami i niewiadomą jutra, bez kolorowych jarmarków. Na przekór wszystkiemu, postanowiłam podarować innym oraz sobie odrobinę normalności, a są nią moje jaja kwiatowe - dekoracje, wyrosłe na mchu, zwiastun optymizmu, nadziei, bo jak słońce rodzi się z ciemności, tak nadzieja i wiara wyrastają z rozpaczy.

Tegoroczne wiosenne aranżacje mają trochę inny charakter z wielu następujących powodów, które skrupulatnie wyliczę:

Po pierwsze - na dekoracjach pojawiły się motyle w efekcie serwetkowego decoupage;

- po drugie - do wykonania i wykończenia aranżacji użyłam nowych dodatków naturalnego pochodzenia, jak srebrzyste monety miesięcznicy, rośliny zwanej potocznie judaszowymi srebrnikami oraz pierzaste owocostany przekwitłych powojników uzbierane podczas styczniowej przejażdżki rowerowej;

- po trzecie - jaja kwiatowe tym razem osadziłam nie tylko na patyczkach szaszłykowych, ale również na gałązkach drzew, tworząc pracę z dwoma lub trzema jajami wyrosłymi bliźniaczo z jednego pieńka, gałązki zebrałam w parku po wycince drzew, leżały długo w wilgoci oraz cieniu, przez co pokryły się trwałym zielonym nalotem, który dodał klimatu naturalności wybranym pracom; wreszcie

- po czwarte w dekoracjach pojawiło się więcej żółtego koloru przede wszystkim jako podkładu pod decoupage, czyli dużo słońca oraz światła rozświetlającego mroczne chwile, i oczywiście wprowadziłam więcej decoupage’u serwetkowego, czyli nowe wzory: motyle w tonacjach brązowych znakomicie wpisały się w żółte tło oraz mnóstwo kwiatów, prymulki, tulipany, narcyzy i inne motywy kwiatowe w rozmaitych barwach, zestawiłam ze sobą więcej barwnych wstążek, by prace stały się bardziej kolorowe, jeszcze bardziej ożywiały wnętrze.

Na koniec po piąte - do osadzania kwiatowych jajek wykorzystałam tym razem różne naczynia ceramiczne, przede wszystkim naczynia płaskie, w które wbijałam jajko osadzone na dłuższym patyku, co dało efekt kwiatu na długiej łodydze, na naczyniach glinianych w formie kubka posłużyłam się techniką serwetkowego decoupage’u, co przyniosło ciekawy efekt tworzenia jednej harmonijnej całości z kwiatowym jajkiem.

W tym miejscu pozwolę sobie poświęcić trochę miejsca samej miesięcznicy, bowiem jej srebrne blaszki czyli dekoracyjne łuszczyny wykorzystałam przy wykonaniu dwóch charakterystycznych prac, w tym „Gniazda duchów motyli”. Srebrzyste monety miesięcznicy posłużyły mi do oklejenia jaj. Blaszki judaszowych srebrników choć cienkie mają trzy warstwy, do oklejenia wykorzystywałam zarówno warstwę pierwszą, mniej przezroczystą jak i tą cieńszą, kryjącą nasionka, bardziej błonkową i przez to delikatną, bo podatną na rozdarcie. Sama miesięcznica jest interesującą rośliną, a na mojej działce wysiała się przez przypadek, po prostu przemyciła się z sadzonką byliny.

Dekoracyjne blaszki miesięcznicy pamiętam jako ciekawy dodatek do suchych bukietów. Miesięcznica właśnie im zawdzięcza swoją nazwę. Wygląd blaszek kojarzył się bowiem z Księżycem, zwanym dawniej miesiącem. Lśniące łuszczyny przypominają też srebrzyste monety, stąd potoczna jej nazwa - judaszowe srebrniki. Miesięcznica roczna (Lunaria annua) w optymalnych warunkach może dorastać nawet do ponad metra wysokości.

Ma wzniesioną łodygę, która w górnej części rozgałęzia się, a na szczycie każdej odnogi pojawiają się kwiaty. Miesięcznica zazwyczaj kwitnie wiosną i wczesnym latem. Kwiaty jej są skromne, mają cztery płatki najczęściej fioletowego koloru. Dopiero po przekwitnięciu miesięcznica zwraca swoją uwagę efektownymi owocami czyli łuszczynami z dekoracyjnymi przegródkami nasiennymi, które stopniowo jaśnieją, by stać się coraz bardziej przezroczyste.

Wspomniałam wcześniej o jednej z prac czyli „ Gnieździe duchów motyli”, to charakterystyczna praca, ponieważ okazała się ona najbardziej pracochłonna, z uwagi na osadzenie trzech jaj kwiatowych na jednej gałązce, ozdobienie ich techniką łączącą serwetkowy decoupage z wyklejaniem owocami miesięcznicy oraz formę ostatecznego wykończenia.

Do stworzenia gniazda użyłam skorupek jaj kurzych, ptasich piórek i pierzastych owocostanów przekwitłego powojnika, by całości nadać kształt kompozycji – gniazda utulonego w bezpiecznym puchu oraz mchu, ulatujące motyle którymi ozdobiłam jaja i naczynie, to dobre duchy gniazda uwalniające się z uwięzi, jaką może stać się ekstremalna sytuacja, stąd nazwa pracy. Stan zniewolenia odzwierciedlają w tym przypadku blaszki judaszowych srebrników.

1

3

5

7

9

2

4

6

8

Pozwoliłam sobie również tego roku na bukiet optymizmu, złożony luzem z kwiatowych jajek na patyku, z mnogością kwietnych wzorów i kolorowych wstążek. Niestety kwiatowe jajka wstawione do wazonu spodobały się również mojemu kotu, który zaczął się nimi bawić, na swój sposób, wyrzucając kwiatowe jaja na podłogę, ale ponieważ moje dekoracje powstają na bazie styropianu, więc żadne z nich nie potłukło się i przez to nie ucierpiało.

Anna Polewiak

Fotografie.

  1. Na zapowiedź aranżacji zdjęcie „Gniazdo duchów motyli”.

  2. Jajo podwójne z kolorystyce fioletowej z malutkim zajączkiem

  3. Decoupage pomarańczowo-żółty w kubku

  4. Motyw czerwonych tulipanów

  5. Bukiet optymizmu

  6. Aranżacja z perełkami i stokrotkami

  7. „Gniazdo duchów motyli” w innym ujęciu

  8. Aranżacja „Białe tulipany w zieleni”

  9. Aranżacja niebieska „Kwiat na długiej łodydze”

  10. Praca z wykorzystaniem blaszek miesięcznicy

  11. Jajo kwiatowe z prymulkami - tył pracy

10

11

Post navigation